Mój wujek - kierowca ciężarówki

Iveco Eurocargo

Chciałbym wam powiedzieć, iż mój wujek jest kierowcą ciężarówki i przemierza sobie w niej różne kraje. Dużo razy zazdrościłem mu faktu, że widział już wiele krajów i w przyszłości zobaczy jeszcze inne. Regularnie zdawało mi się, że to taka fascynująca posada, aczkolwiek przypuszczalnie szczyptę monotonna, ponieważ kierowca jeździ sobie zaledwie, ale potrafi przy okazji zobaczyć tak wiele atrakcyjnych miejsc, a jeszcze mu za to płacą.

Bynajmniej w praktyce to akurat nie jest tak idealnie jak może się z wierzchu wydawać. Znużenie jest jedną z najznaczniejszych przywar tej pracy, choć w parze z nią chodzi wycieńczenie, ponieważ raczej częstokroć trzeba sterczeć za kierownicą sporo godzin bez wypoczynku, a cały czas należy mieć refleks żeby nie doprowadzić wypadku, co mogłoby być tragiczne nie jedynie dla kierowcy takiej wielotonowej machiny, ale jeszcze dla pozostałych kierowców. Zaś na pewno nie jest niczym miłym trafić się do szpitala w obcym kraju z dala od domu gdzie nie odwiedzi cię nikt znajomy.

Niejako są jakieś normy czasu pracy jaki można spędzić za kierownicą, ale z przeciwległej strony są także terminy dostaw, które szofer musi wykonać. Tak więc mój wujek kieruje tym swoim Iveco Eurocargo po trasach całej Europy, jeździ z miejsca na miejsce i transportuje polskie towary do innych krajów. Swoją drogą tenże Iveco Eurocargo to nader bajerancka ciężarówka (zobacz więcej), jakiej w żaden sposób nie da się zestawić ze anachronicznymi Starami na których wujek kursował kiedy był młody. Samochód wygodny oraz pojemny, ekonomiczny w eksploatacji i mój wujek nie chciałby zamienić go na żaden inny.

Gdy byłem jeszcze dzieckiem zastanawiałem się sporo razy czy również nie być szoferem ciężarówki podobnie jak mój wujek, ale następnie nastały inne zamiłowania i w końcu ma droga życiowa potoczyła się nieco inaczej niż rozważałem będąc w szkole podstawowej. Prawdopodobnie kiedyś uda mi się jeszcze przekonać wujka aby zabrał mnie na którąś ze swoich tras, tak abym mógł poniekąd za bezcen objechać skrawek świata. Taka swoista męska wędrówka, my dwaj i autostrada przed nami.


Author: wacek

Wacław Jaworski, zamieszkały w Lublinie. Miłośnik starych westernów Sergio Leone i Clinta Eastwooda.